Frankincense Oilbanum Kadzidłowiec – Król olejków
☝ Nazwa frankincense pochodzi z języka starofrancuskiego i oznacza „prawdziwe kadzidło”. Olejek jest również znany pod nazwą olibanum.
Olejek frankincense uzyskiwany jest z drzew zwanych kadzidłowcami lub drzewami kadzidlanymi (po łacinie Boswellia). Ze wszystkich odmian kadzidłowca, za najlepsze i najsłynniejsze uważa się:
🍃Botswellia carteri (rośnie w Erytrei i Somalii) oraz
🍃Botswellia sacra czyli tzw. Święty Kadzidłowiec (rośnie w Omanie).
Poza tym mamy jeszcze:
🍃Boswellia frereana i Boswellia neglecta (oba z Afryki) oraz
🍃 Boswelia serrata – rosnący w Indiach i Pakistanie, chyba najbardziej rozpowszechniony w Europie, stosowany do produkcji kosmetyków i suplementów diety.
Drzewa te rosną na pustynnych, suchych terenach i są niesamowicie wytrzymałe na warunki zewnętrzne. Z drzew pozyskiwana jest żywica – najpierw nacina się pień a następnie zbiera grudki zaschniętej, żółtawobrązowej substancji, bo kiedy żywica zastyga, tworzą się z niej “kamyczki”, różnej wielkości i kształtu przypominające bursztyn. W każdym “kamyczku” są różne związki chemiczne. Na przykład kwasy organiczne, czy olejki eteryczne. Dlatego kadzidło po podgrzaniu zaczyna pachnieć. Można też z niego wydestylować olejek eteryczny.
W ten sposób od wieków pozyskuje się również mirrę, gumę arabską, mastyks, żywicę benzoesową czy sosnową. Żywice wytwarza też wiele innych roślin, których z żywicami zupełnie nie kojarzymy, jak kurkuma, imbir, papryka czy konopie ☝.
Metoda pozyskiwania kadzidła niewiele zmieniła się na przestrzeni kilku tysięcy lat. Żywica wypływa z pęknięć w korze drzewa, powstałych naturalnie (proces fizjologiczny rośliny) lub w wyniku celowych nacięć (wtedy mówimy, że drzewo „płacze”).
Pliniusz Starszy w „Historii Naturalnej” zaznacza, że w czasach starożytnych Olibanum mogło być zbierane tylko przez wyznaczone do tego rodziny. Kadzidło postrzegane było jako boskie; podczas plonów zbieracze nie mogli dopuszczać się tzw. “aktów nieczystości” (np. nie mogli uprawiać seksu). Żywicę zbiera się tylko w porze suchej, ponieważ deszcz pogarsza jej jakość. W ciągu jednego roku drzewo jest w stanie wyprodukować około 1,5 kg kadzidła.
Żywica kadzidłowa to mieszanina substancji lotnych i kwasów bosweliowych. Takie połączenie żywicy i olejku eterycznego to oleożywica. Żywice występują bardzo często także w połączeniu z gumami. Mamy wtedy do czynienia z oleogumożywicami. A jeżeli w składzie żywicy występuje kwas benzoinowy lub cynamonowy – nosi ona nazwę balsamu. Taka ciekawostka 😉.
Od starożytności aż do dnia dzisiejszego najwyżej ceniono żywicę pochodzącą z regionu dzisiejszego południowego Omanu. To źródło dochodu Omańczyków od tysięcy lat i ich narodowa duma. Podobno obecnie rząd Omanu próbuje sadzić też “plantacje” kadzidłowca na pustyni. Część z nich ma nawet status parków narodowych.
Rośliny rosną tam w niezwykle trudnych warunkach klimatycznych, ale tylko i wyłącznie te z obszarów o bardzo trudnym klimacie mają swoje cenne właściwości. Niestety w ostatnich dekadach cenne drzewa kadzidlane poddawane są nadmiernej eksploatacji. Żywicę zbiera się obecnie już dwa razy do roku, a nie jak dawniej, raz na dwa lata. Taka eksploatacja drzew prowadzi do ich niepłodności i znaczącego skrócenia życia a podobno najstarsze drzewo z gatunku Boswellia na świecie ma 850 lat🌲!!!
🌲Kadzidło znane jest człowiekowi od 5000 lat. Boska woń kadzidła unosiła się podczas rytuałów w starożytnych świątyniach, a Egipcjanie stosowali je do balsamowania zwłok. W grobowcu faraona Tutanchamona (zm. w 1323 r. p.n.e.) znaleziono słój aromatycznego oleju, w którego skład wchodził olej kokosowy, olejek nardowy oraz kadzidłowy. To właśnie Frankincense było jednym z pierwszych towarów, którymi handlowano z pomocą wielbłądów.
🌲W dokumencie egipskim zwanym Papirusem Ebersa (1555 p.n.e.) opisującym 877 przepisów na sporządzanie lekarstw z minerałów i roślin leczniczych znajdujemy wzmianki o olejku frankincense,
🌲Wiemy również, że olejek ten był używany w starożytności w Chinach, Mezopotamii, Arabii, basenie morza Śródziemnego oraz stopniowo w Europie.
No i oczywiście wiemy, że Dzieciątko Jezus dostało w prezencie od Trzech Króli 🌟mirrę, 🌟kadzidło i 🌟złoto. Już sam ten fakt mówi wiele o znaczeniu kadzidła w ówczesnym świecie.
Od starożytności aż do dnia dzisiejszego najwyżej ceniono żywicę pochodzącą z regionu dzisiejszego południowego Omanu. Stąd frankincense był transportowany najpierw drogą wodną a po udomowieniu wielbłąda drogą lądową, wzdłuż wybrzeża przez terytorium dzisiejszego Jemenu, Arabii Saudyjskiej wzdłuż brzegów Morza Arabskuegi i Morza Czerwonego do Petry w państwie Nabatejczyków (dzisiejsza Jordania). Stąd szlak zwany Kadzidlanym Szlakiem (ang. Frankincense Trail) rozgałęział się w dwie strony: jedna droga prowadziła na północ, do Damaszku, druga zaś wiodła przez pustynię Negew ku śródziemnomorskim portom, zwłaszcza temu w Gazie. Stamtąd towary transportowano drogą morską do Europy i Afryki Północnej.
O ile szczyt jego rozkwitu przypadł na ok III wiek p.n.e. to najstarsze wzmianki pisemne pochodzą z 3200 p.n.e., kiedy w Zofar (ang./arab. Dhofar – gubernatorstwo dzisiejszego Omanu) udokumentowano wzrost handlu żywicą olibanową. Kadzidlany Szlak został również wpisany przez UNESCO na Listę Światowego Dzidzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości 🤔!
❤️Super artykuł o Kadzidlanym Szlaku! Do poczytania:
http://www.smakczasu.pl/na-kadzidlanym-szlaku-1/
Żywica z kadzidłowca była oczywiście bardzo droga mogli sobie na nią pozwolić wyłącznie przedstawiciele najbogatszych warstw społecznych.
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić jego wartość, bo niewiele nam mówi wyrażenie „droższy niż złoto”.
Obecnie zbieranie żywicy olibanowej uważane jest jednak nadal za zaszczyt i przywilej. Zawód przechodzi z ojca na syna, mężczyźni nie odchodzą emeryturę tylko pracują do bardzo późnego wieku.
Współcześnie zapach kadzidła kojarzy nam się głównie z kościołem. Ta żywica używana jest bowiem często w obrzędach kościołów rzymskokatolickiego i prawosławnego (kościołów innych wyznań pewnie też). Okruszki żywicy wsypuje się na rozżarzony węgiel drzewny, a rozchodzący się dym przypomina nam o świętości, pomaga w skupieniu i medytacji….nieprzypadkowo używany jest w ceremoniach religijnych tylu kultur i wyznań od wieków…
Wyobraźcie sobie, ten sam dym, ta sama żywica, świątynie od Egiptu po Chiny przez ponad 5 tysięcy lat. Niesamowite!!
To tyle teorii, w następnym wpisie przechodzimy do konkretów czyli do działania tego cuda na nasz organizm…😉!!
Źródła:
www.1110roslin.pl
www.klaudynahebda.pl
www.Pyszne-zycie.pl
www.smakczasu.pl
www.blog.magicznyogrod.pl
Podręcznik dla uczestników kursu Herbiness 2019 „Olejki eteryczne w terapiach układu oddechowego. Perfumy terapeutyczne”